Jak informuje Spicy Mobile, jedynie 6% użytkowników smartfonów nie ma zainstalowanej na swoim telefonie ani jednej aplikacji handlowej. Według Tomasza Kąkola, eksperta w zakresie marketingu mobilnego, to znak naszych czasów – konsumenci szukają spersonalizowanych doświadczeń zakupowych i coraz częściej sięgają po oferujące im to aplikacje mobilne.
Najnowsze dane opublikowane przez Spicy Mobile rzucają światło na dynamiczny rozwój m-commerce w Polsce. Jak wynika z pasywnego pomiaru aktywności użytkowników na urządzeniach mobilnych, tylko 6% badanych nie korzysta z żadnej aplikacji zakupowej. W ciągu ostatnich trzech lat odsetek osób, które posiadają przynajmniej jedną taką aplikację, wzrósł z 72% do 94%. To, zdaniem Tomasza Kąkola, najlepszy dowód na to, jak ważnym i perspektywicznym kanałem dla branży handlowej są aplikacje.
– Aplikacje zakupowe przekształcają sposób, w jaki Polacy dokonują zakupów, oferując wygodę, wybór i nowe atrakcyjne możliwości – podkreśla Tomasz Kąkol. – Konsumenci mogą przeglądać i kupować produkty w dowolnym miejscu i o dowolnej porze, w przerwie na lunch, w drodze do pracy czy podczas spotkania na mieście. Jednak rzeczywista przewaga aplikacji tkwi w tym, co ukryte – w danych. To dzięki nim zakupy nigdy nie były tak spersonalizowane jak teraz.
Jak wyjaśnia ekspert, aplikacje mobilne za zgodą użytkowników mogą zbierać różnego rodzaju dane. Niektóre z nich są wykorzystywane później do tworzenia dopasowanych ofert czy rekomendacji konkretnych produktów. Dla sprzedawców ważne są zwłaszcza informacje dotyczące preferencji konsumentów i ich wcześniejszych zakupów. Źródłem tych danych są wszelkie interakcje użytkownika z aplikacją – przeglądane produkty, artykuły dodane do koszyka, czas spędzony na poszczególnych stronach, kliknięcia itp. Aplikacje mogą też prosić o dostęp do danych geolokalizacyjnych, aby móc później profilować komunikację pod kątem lokalnych promocji, dostępności produktów czy lokalizacji najbliższych placówek handlowych.
– Dane z aplikacji mogą być wykorzystywane do wsparcia sprzedaży na wiele sposobów – wyjaśnia Kąkol. – Na przykład jeden z graczy na rynku informuje swoich użytkowników o promocjach w sklepach, w których ci konsumenci najczęściej kupują. Powiadamia też w aplikacji o przecenach, do których „offline’owy” klient nie miałby dostępu. Takie działanie znacząco poprawia doświadczenie zakupowe i wiąże konsumenta z aplikacją na dłużej.
Jakie aplikacje zakupowe są najbardziej popularne w Polsce? Według danych agencji Spicy Mobile, w marcu 2023 roku były to kolejno: Allegro, Moja Biedronka, InPost, OLX.pl, Lidl Plus, Rossmann, AliExpress, żappka, Vinted oraz Payback. Jednak, jak podkreślają analitycy Spicy Mobile, rynek jest niezwykle dynamiczny, a zasięg poszczególnych aplikacji zmienia się z miesiąca na miesiąc.
– Szacujemy, że aplikacje zakupowe stanowią około 10% wszystkich instalacji. Użytkownicy pobierają nowe aplikacje oraz usuwają te, które nie spełniają ich oczekiwań. Korzystają też z nich z różną częstotliwością. Pomijając atrakcyjność samej aplikacji, musimy mieć na uwadze specyfikę branży i regularność zakupów. Niestety, z tego względu nieco gorzej w naszym badaniu wypadają aplikacje marketów budowlanych czy sklepów z elektroniką. Choć nie są tak powszechne na smartfonach użytkowników jak chociażby aplikacje sieci spożywczych, również realnie wpływają na sprzedaż – podsumowuje Tomasz Kąkol.