Agencja marketingu mobilnego Spicy Mobile i operator aplikacji dla kierowców Yanosik przedstawiają wyniki badania dotyczącego wpływu epidemii na ruch w miastach oraz zwyczaje zakupowe.
Wyniki z sześciu największych miast w Polsce są jednoznaczne – ruch samochodowy wyraźnie zmalał. Świadczy o tym wzrost średniej prędkości, który można wytłumaczyć mniejszymi korkami. Najbardziej zmianę w natężeniu ruchu drogowego mogą odczuć kierowcy poruszający się po warszawskich ulicach. W stolicy średnia prędkość wzrosła bowiem o 28% z 40 km/h do 51 km/h. Na potrzeby analizy porównano średnią prędkość w dniu ogłoszenia epidemii w Polsce, czyli z 20 marca, z ubiegłorocznym wynikiem dla tego samego okresu. Dane pochodzą z systemu Yanosik (aplikacja nawigacyjna na telefony komórkowe).
Sporą zmianę w ruchu odczuli też kierowcy w Poznaniu. W stolicy Wielkopolski średnia prędkość na drodze wzrosła bowiem aż o 25% z 40 km/h do 50 km/h. Nawet w trakcie epidemii ruch samochodowy nie zelżał natomiast w Łodzi – średnia prędkość w tym mieście wzrosła jedynie o 7% do 46 km/h.
Dalsze analizy pokazują wzrost ruchu przed dyskontami spożywczymi i marketami budowlanymi. W dniu ogłoszenia stanu epidemii w Polsce liczba zatrzymań przed sklepami popularnych sieci budowlanych wzrosła o 26%, a największy ruch odnotowano między godziną 11.00 a 16.00. Wynika to zapewne z poszukiwania maseczek, rękawiczek czy środków do dezynfekcji, ale i wykorzystania czasu w domu na wykonanie remontu lub drobnych napraw. Co nie dziwi, Polacy ruszyli też masowo do dyskontów spożywczych, robiąc zakupy 20 marca dużo wcześniej niż zwykle (szczyt ruchu koło południa a nie w godzinach wieczornych).
Ciekawych danych dostarczają też wyniki pasywnego pomiaru na urządzeniach mobilnych firmy Spicy Mobile. Według nich zasięg aplikacji zakupowych między lutym a marcem wzrósł o 20%, a licząc od stycznia o 38% (pod uwagę wzięto dane od 16 do 29 marca 2020 i dla analogicznego okresu w styczniu i lutym). Podwoiło się też korzystanie z aplikacji dowożących jedzenie, jak np. Pyszne.pl.